Z Moniką i Jackiem spotkałam się w sierpniu, na kilka dni przed terminem porodu, chociaż później okazało się, że maluszek postanowił przedłużyć sobie pobyt u mamy :).
W dniu sesji okazało się, że mamy sporo szczęścia, ponieważ Monice spodobały się moje zdjęcia znad morza, też chciała kilka ujęć z czarnym materiałem, aby wyszły fajne potrzebny jest wiatr. Nad morzem wieje non stop, na śląsku trzeba na wietrzny dzień trafić. Wtedy wiało dość porządnie, a dzień był ładny i ciepły. Idealnie :). Zrobiliśmy kilka ujęć w studio, a później wyruszyliśmy łapać wiatr w plenerze.